Co to Trumsel?

Pewnie od początku zastanawialiście się skąd sie wziała nazwa bloga i co ona właściwie oznacza. Już nadszedł czas by to wszytsko wyjaśnić. Osoby które miały okacje pływać na takiem żaglowcu z pewnościał wiedzą co to oznacza. Trumsel to miejsce na statku, moje ulubione gdzie na raz mogły przbywać tylko dzwie osby. Na statku znajduja się tak naprawdę dwa trumsle. Jednak dla wielu osób z załogi był on nie dostępny. Jestam z siebie duman że jako jedna z nie wielu dałam rade go zdobyć. Mowa tu o najwyższej reji na maszcie. Maszty na statku którym płynęłam były dwa fok i grot. Oby dwa miały po sześć reji co oznacza, że miały sześć żagli. Jak już wcześniej wspomniałam i mogliście zobaczyć zdjęcia na reje wchodziło sie w specjalnych uprzężach które w razie upadku miały nas utrzymać. Nie zawsze jadnek to było możliwe były momenty, w sumie było ich znacznie wiecaj od momentów gdy byliśmy przypieci szelkami do metalowych linek, gdzie nie mogliśmy sie przy piąci i wtedy każdy liczył tylko na siebie i swoje zdolności fizyczne. Wiele osób nie dawało rade wchodzić wysoko z powodu leku wysokośći. Zazwyczaj na jedna reje wchodziło od 6 do 2 osob co było dobrym roziezaniem bo zawsze był ktoś do pomocy. Na treumslu było sie samemu. Z doły nie było już słychać poleceń oficerów była tylko głucha cisza. Jest to ok. 37 metrów nad pokładem. Do dziś pamiętam sytuaje gdy wraz z moim kolegą mielismy iść zwinać żagiel by sie nie zerwały bo zbliżała sie burza było ok. 4 nad ranem. Z początku byłam dość zaspana lecz to było moje pierwsze wejcie na trumska w dość nie odpowiednich warunkach. Statek bujał sie na prawo i lewao w przud i w tył byłam wtedy sama ja i trumsel ( i kolega po drugiej stronie masztu na tej samej raji ale masz był na tyle gruby, że go nie widziałam). Pełana adrenaliny chciałam jak najszybciej zwinać zagiel lecz sliny deszcz i porwisty wiatr uniemożliwiał mi praktycznie całkowicie widoczność. Było całkowicie ciemno i cicho nie było nic tylko ja i smiertelny żywioł wiedział jak sie puszcze bądź zrobie niedpowiedzni i za mało przmeyslany kork mpge spaść na pokład albo prosto do wody. W sumie z takiej odleglosci to już nawet nie ma znaczenia, tafla wody przy uderzeniu staje sie twraeda jak peton. w tamtym momencie poczułam, że naprade żyje. wiem żę to może brzmieć  infantylnie ale taka jest prawda i nikt już nigdy nie odpierze mie tych wspomnień i tego co wtedy czułam. Dodaje jeszcze kilka moich zdjeć z trumska i widoku z niego podczas tanie a porciw w Maladze.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ziemia obiecana

Nauka???